CLICK HERE FOR BLOGGER TEMPLATES AND MYSPACE LAYOUTS »

niedziela, 21 marca 2010

Ostatnia chwila milczenia...

Znowu zajęłam się czarami, wróżeniem, magią i reiki. Znowu otworzono mi oczy na to, co robiłam od zawsze...na rzucanie klątw. Ciekawe kiedy obróci się to przeciwko mnie...  



Znalazłam sobie przyjemne zajęcie. Dokarmianie Gruchotów na starówce i wsłuchiwanie się w filozoficzne rozmyślanie mej żony. 

Tiamat. Będzie Tiamat, nie będzie pieniędzy na bilety. Załamię się. Normalnie uzbieram choćby nie wiem co! Potrzebuję odpoczynku, a to będzie najlepsza forma. Później pojedziemy do lasu i tam spędzimy pięć dni słuchając Nirvany i wszystkiego co wpadnie.  


Wróżka, 20 zł, rogaliki, koktajl malinowy, zdziwienie, ze nie truskawkowy, bałagan, milczenie, oczy, MG, pentagram, połamane glany, zemsta, wymyślanie nowych tortur, pech, motylki, kawa bananowa, perfumy, dyskografie, olejki, plastik, autobusy, płaszczyki, zakupy, wspomnienia....


***

"-Ja… ja już sama nie wiem. To wszystko mnie przytłacza. Odkąd… - niebieskooka dotknęła dłoni przyjaciółki, ujęła ją i chwilę bawiła się długimi palcami pozwalając myślom poukładać się w głowie- Odkąd się przyjaźnimy minęło niewiele czasu…dlaczego? Dlaczego ta przyjaźń jest tak wielka? Kari…
Spojrzała w oczy brązowowłosej. Znowu odczytała odpowiedź. Po raz kolejny nikt nie musiał wypowiadać słów, tak bardzo mylnych. Ciri kiwnęła głową. Czuła jak pod powiekami zaczynają jej się zbierać łzy. Nienawidziła się za to. Płakała gdy nie potrafiła odgonić od siebie czarnych myśli i gdy była szczęśliwa. Kari taka nie była. Płakała przy przyjaciółce tylko raz i łzy te potrafiła zatrzymać. Rzadko też mówiła o swoich problemach, ale Ciri i tak potrafiła je wyczytać z zielonych oczu."

~*~


"-Kari! – zaśmiała się łapiąc przyjaciółkę za rękę. Zielonooka przekrzywiła głowę. Jej oczy świeciły i promieniały radością- Ty wiedźmo!
Po chwili kręciły się trzymając za ręce. Pomimo pięknego słońca błysnęło, a z nieba spadło miliony ciepłych, wielkich kropel. Ulewa. Po łące rozniósł się śmiech wirujących dziewcząt. Obie kochały deszcz.
-To przez Ciebie!- Kari zatrzymała się nagle powodując zachwianie równowagi blondynki.
-Wiem i cieszę się z tego…przynajmniej nie jesteś ponura!- Ciri uśmiechała się od ucha do ucha. Jeszcze kręciło jej się w głowie i musiała trzymać ramię brązowowłosej. Zielone oczy zadrgały wesoło.
-Wiedźma…"

1 komentarze:

krooc pisze...

oh, to takie (uwaga, padnie niewyobrażalnie złe słowo) słodkie... ;p
Tylko nie rzucaj na mnie jakiejś klątwy, proszę...