Przybyła do mnie moja ukochana paletka Sleeka :) Moje maleństwo, które czczę i wielbię i jestem wręcz przekonana, że nie będzie to moja ostatnia paletka tej firmy :) Aczkolwiek już po pierwszym malowaniu dochodzę do wniosku, że na razię kupię tylko maty. Dlaczego? Cholernie trudno rozprowadza się ten brokat, który osypuje się na wszystkie strony. Muszę potrenować ;p
Do zrobienia tego makijażu zainspirowała mnie Kasia. W sumie, to co zrobiłam jest czystą kopią na moją powiekę. Cóż, kiedyś muszę się nauczyć ;p
Jak Wam się podoba? :)
No i co do mojego uczulenia na....wiosnę. SPŁYNĘŁA MI POŁOWA CIENI! Głupi wiatr, głupie łzy!
0 komentarze:
Prześlij komentarz