Oto kolejne wideo dla Was.
Gdy ostatnio siedziałam na lekcji historii i zamiast wyszukiwać w internecie (tak, mamy laptopy w klasach) informacji na temat nie pamiętam czego, sprawdziłam maila. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam maila od Atqi! Otóż moi mili, wygrałam 2 zestaw w Atqowym rozdaniu! Prędko wysłałam maila z odpowiedzią. Przesyłka przyszła wczoraj na mój stary adres (bo mieszkam teraz na stancji i nie mam dostępu do tutejszej skrzynki na listy). Dostałam telefon od zniecierpliwionej babci, która była tak ciekawa, że sama chciała odebrać mi przyjemność odpakowania paczuszki. Prędko spakowałam suknię i pobiegłam do babci. Po co suknia? Miałam 40 minut na dotarcie do szkoły muzycznej aby się rozśpiewać przed koncertem. Jak burza wpadłam do mieszkania i wręcz zdewastowałam przesyłkę. Atqa przesłała mi nagrodę bezpiecznie opakowaną w masę FOLII BĄBELKOWEJ! Do tego w ładnym fioletowym papierze z wstążką, w gumowej kosmetyczce (ostatnio chciałam taką zakupić na moje cienie, ale mnie uprzedziłaś :) ). Oczywiście jak tylko zobaczyłam te kolory... mrr! Niestety- różowy lakier opuścił mój zbiór... babcia zrobiła taką minę gdy go zobaczyła, że aż głupio mi było jej go nie odstąpić. Ta miłość w oczach.... xD
W każdym razie... co zawierała paczka?
Sensique:
4 lakiery (244, 245, 248, 249),
dwustronna wodoodporna kredka do oczu nr 133
turkusowy cień nr 221
Niestety nie mam sprawnego aparatu (stąd jakość filmiku), więc zdjęcie musiałam wziąć od Atqi :)
Do makijażu z filmiku użyłam właśnie cienia i kredki od Atqi :) Jako alergiczka źle reaguję na wodoodporne kosmetyki. Tak też było i tym razem. Jakie było moje zdziwienie, gdy po minucie ustąpiło swędzenie i ciąganie nosem! :) Kredka jest cudownie miękka, nigdy jeszcze nie miałam z taką do czynienia. Lakiery mają cudowne kolory, w których zakochała się cala moja rodzinka. Moja mama specjalnie poszła do babci pomalować pazurki różowym lakierem oraz oznajmiła, że jutro maluje pomarańczowym. Babcia zażyczyła sobie błękit, a ja korzystając z chwili wolnego użyłam granat, błękit i pomarańcz. Niestety łapy mi się trzęsły i muszę malować jeszcze raz... :(
Nazywajcie mnie szczęściarą ;p
Trzymajcie za mnie kciuki w poniedziałek. Zdaję egzamin z historii muzyki oraz zaliczam kształcenie słuchu. Mam nadzieję, że jakoś to zaliczę.
No i przepraszam za moją nieobecność. Egzaminy, nauka, lenistwo i takie tam. Chyba wiecie jak to jest :)
4 komentarze:
No nie wiem,jak inni, ale ja wiem, jak to jest ;D Gratuluję, szczęściaro! "Ta miłość w oczach" - genialne. To Twoja babcia maluje paznokcie? Dodaj kolejny rozdział opowiadania!!!
Paznokcie, oka, podróżuje, uczy się na uniwersytecie... wiesz, cudo babcia xD
Woooow ;D
Śliczny makijaż :-) Cieszę się, że nagroda przypadła Ci do gustu i dotarła w dobrym stanie (poczta potrafi cuda z przesyłkami zrobić niestety).
Prześlij komentarz